Life at Grayling: Poznajcie Jana Frączka, Senior Creative w Grayling Poland
May 6th, 2025
W najnowszym wpisie z cyklu „Life at Grayling”, Senior Creative – Jan Frączek – dzieli się swoimi doświadczeniami z pracy na styku strategii i kreacji w Grayling Poland. Opowiada o codziennych wyzwaniach, burzach mózgów, projektowaniu kampanii i specyfice rynków CEE. Pokazuje, jak łączyć myślenie strategiczne z kreatywnym podejściem, a przy okazji zdradza swoje ulubione, mniej znane miejsca w Warszawie – to idealna lektura, jeśli szukacie inspiracji zarówno zawodowej, jak i podróżniczej.
Co jest dla Ciebie najbardziej ekscytujące w pracy kreatywno-strategicznej w Grayling?
Różnorodność zadań. Zarówno w Ignite CEE, jak i w Grayling Polska oferujemy szeroki zakres usług. Moje pierwsze zadanie w Grayling polegało na wsparciu zespołu Public Affairs (PA) przy przygotowaniu oferty przetargowej. Wcześniej nie miałem do czynienia z PA, więc było to trochę jak skok na głęboką wodę. Ale współpraca wyszła świetnie – i wygraliśmy ten przetarg.
Uwielbiam to, że we wszystkim, co robimy, opieramy się na danych. Dużo czasu w tygodniu spędzam na czytaniu raportów, badań, artykułów – dzięki temu zawsze mam jakieś ciekawe tematy do poruszenia, nie tylko w pracy, ale i poza nią.
Jak łączysz kreatywność z realizacją celów biznesowych klienta?
To system naczyń połączonych. W czasach szumu reklamowego i skracającego się spektrum uwagi odbiorców kreatywność jest dziś niezwykle ważna. Często objawia się to w drobnych, nieoczywistych szczegółach, które jednak realnie wpływają na skuteczność kampanii. Kreatywność to nie „fajny dodatek”, tylko absolutna konieczność – i często moją rolą jest pokazanie klientom, jak bardzo przekłada się ona na ich cele biznesowe.
Jak podchodzisz do burzy mózgów i szukania nowych pomysłów na kampanie?
Zawsze zaczynam od doprecyzowania celów. Potem buduję plan wokół strategii i dobieram najlepsze narzędzia, by iść dalej. Lubię pracować z tzw. starterami kreatywnymi i staram się przynosić kilka na każde spotkanie typu burza mózgów. Przy większych kampaniach – o ile mamy na to przestrzeń – testujemy z zespołem różne techniki kreatywne i patrzymy, która najlepiej się sprawdzi. W pierwszym roku pracy w Grayling wypróbowaliśmy ich ponad tuzin.
Co Cię najbardziej zaskoczyło w pracy z różnymi rynkami Europy Środkowo-Wschodniej?
Tego, że nigdy nie można zakładać, że coś, co działa w jednym kraju, sprawdzi się też w innym – nawet jeśli mówimy o jednym regionie i krajach ze wspólną historią. Rynki Europy Środkowo-Wschodniej są wspaniale różnorodne i trzeba bardzo uważnie śledzić lokalne insighty, dane, konteksty społeczno-polityczne i inne niuanse. Warto wszystko podwójnie sprawdzać. Nie ukrywam – odkrywanie tych kulturowych różnic jest fascynujące, a moja lista miejsc do odwiedzenia w Europie szybko rośnie.